poniedziałek, 29 października 2012



  EGIPT.

Właśnie wróciłam z gorącego egiptu. Najlepsze wakacje jak do tej pory. Jedzenie nie było jakieś świetne, hotel to istna masakra (wydaje mi się że tylko my tak źle trafiliśmy) Za to ludzie na wage złota!
Niestety to Polacy rozkręcali wieczory i w taki oto sposób wszyscy znali nas aż za dobrze, w pozytywnym tego słowa znaczeniu ;) przelotem załapałam kilka słówek po węgiersku, arabsku i rosyjsku.  A tutaj dawka zdjęć z malowniczej El Gouny  :













2 komentarze:

  1. Jezusie wakacje :D <3
    No ja Ci powiem, ze Egipt w mym odczuciu generalnie jest nie halo chyba ze kiedy zamykasz klapki na to co poza hotelem i nie slyszysz "bakszysz, kaszysz" brrr.Jakkolwiek miejsce wypoczynkowo swietne.
    Ulubione foto to to z nurkowania. Master :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze to coś innego niż Polska:) Tragedią jest jechać tam i być blondynką .

      Usuń