środa, 14 listopada 2012


Egzaminy, tragedia. Jak narazie najlepiej poszedł polski, nie licząc jednego pytania.
Oczywiście że "szpetnogęby" to przecież " miedzianowłosy "  kto to wymyślił ._.
Trochę choruję, ale zdjęciom nie odmówię, a właściwie  Kini (http://torememberamomentforever.blogspot.com/)  Czekam na śnieg, ale z drugiej strony 
wolałabym jakiś cieplejszy dzień. Nie długo dodam jeszcze kilka zdjęć z ostatniej sesji z Anią.  
Trzymajcie się ciepło!






2 komentarze:

  1. Że niby rudy to szpetny? Czego to ucza w tych szkołach naprawdę ;) Za moich czasów (odezwał się tryb emeryt) uczyło się że lizać brzegów kartek na książkach nie wolno bo się otruć można jak u Eco ;)
    anyłej mi się strasznie czapka Twoja podoba. Nie spada Ci z włosów? Jak ja swoja odzieje to bez chełofony na pół czoła opcji nie ma i zeslizguje się i mnie tylko drażni..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czapka pożyczona, bo włosy rozwiewało mi w każdą strone,
      nie spadała, dobrze się trzymała :)
      Powiem szczerze, że to jedna z lepszych czapek jakie nosiłam, bo mam ten sam problem co ty ( ze swoimi czapkami) . :P

      Usuń